Tego dnia pożegnaliśmy Karkonosze bladym świtem, chmury nie opuszczały grani. W dół do Szklarskiej Poręby sprowadził nas szeroki wyłożony kamieniami trakt bardziej przystający samochodom niż piechurom. Dla obsługi schronisk wygoda dla turystów raczej przykra katorga zwłaszcza przy schodzeniu kolana dają o sobie znać.
Wędrówkę zaczęliśmy wcześnie bo i dystans był długi, całe niemalże Góry Izerskie do przejścia. Karkonosze rozstały się z nami jedną ze swych wodnych atrakcji – Wodospad Kamieńczyka, pod który udało nam się zawędrować jest najwyższym wodospadem w Polskich Sudetach, woda spada z wysokości 27 metrów. Na ścieżce w kanionie Kamieńczyka, która jest udostępniana w sposób zorganizowany przez Park Narodowy, należy nosić kaski ochronne, do wodospadu prowadzą metalowe schody oraz kładki. Warto skorzystać by stanąć u stóp wodospadu, a przy okazji ujrzeć siłę i wytrwałość z jaką woda przez wieki przebijała się przez litą skałę. W dalszą drogę szlak prowadzi przez Szklarską Porębę ku Górom Izerskim.
Góry Izerskie charakteryzują się łagodnym, niemalże płaskim krajobrazem wznosząc się ponad 1000 m n.p.m., porasta je sztucznie wprowadzona świerczyna. Widoków dostarcza jedynie wschodnia kulminacja tuż przy schronisku Wysoki Kamień, które na razie pełni funkcję bufetu. Docieramy do niego po stromym lecz niezbyt męczącym podejściu z miasta, towarzyszy nam słońce i liczni turyści. Po krótkim odpoczynku ruszamy dalej, część środkowa i zachodnia gór to rozległe wypłaszczenia, które sprzyjają razem z wilgotnym i chłodnym klimatem rozwojowi torfowisk wysokich, przez które mieliśmy okazję wędrować. Pogoda była wymarzona na górską wędrówkę, słońce dalej raczyło nas swym towarzystwem. Najwyższym szczytem Gór Izerskich jest Wysoka Kopa 1 126 m n.p.m. do której nie prowadzi żaden szlak. Szczyt ten wieńczy naszą Koronę Sudetów, stąd też dzisiejszego dnia czujemy się dumni i usatysfakcjonowani, że udało nam się zrealizować tak piękny projekt, który przybliżył nam piękno Sudetów.
Wędrówka izerskimi szlakami troszkę się dłużyła, szlak prowadził głównie utwardzonymi drogami leśnymi. Wrócimy w te strony na pewno, by następnym razem spacerować wśród torfowisk w Rezerwacie Torfowiska Doliny Izery.